🗒 8 notatek o estetyce retrofuturyzmu, decopunk i neonoir
[8 min] Skąd popularność estetyki retro i art-deco w filmach science fiction z lat 90.?
Drodzy,
Do analizy estetyki retrofuturyzmu i neonoir pierwotnie skłonił mnie odcinek Pop Squad z serii Netflix Love, Death & Robots (pisałem tutaj o retrofuturyzmie i piekle nieśmiertelności).
Zainteresowało mnie wówczas, że odwołania do stylistyki art-deco i noir często pojawiały się w filmach science-fiction z końca lat 90. jak Gattaca, The Thirteen Floor czy The Dark City. Dziś - w ramach odetchnięcia od AI - kilka notatek i hipotez o funkcji tych estetyk i popularności w ostatniej dekadzie XX wieku.
🦾 1. Retrofuturyzm, czyli optymizm podszyty nostalgią
🌉 2. Decopunk i dekadenckie wyobrażenie wielkości
🕵️♂️ 3. Estetyka neonoir i technoir
💎 4. The Roaring Nineties, czyli decopunk jako sygnalizacja luksusu
🪢 5. Koniec wielkich narracji i retrofuturyzm w funkcji pastiszu
👾 6. Satyra i nostalgiczny optymizm
🤖 7. Zachłyśnięcie, czyli technoir i dwa typy dystopii
✌️ 8. Retrofuturyzm, czyli problem tożsamości i dualizmu
Czas potrzebny na przeczytanie: 8 min 52 sekund.
1. Retrofuturyzm, czyli optymizm podszyty nostalgią
Estetyka retrofuturyzmu prezentuje nawiązania do dawnych wyobrażeń przyszłości. Triumf technologii łączy się z elementami estetyki retro: latające samochody mają opływowe kształty i tablice rozdzielcze wyjęte wprost z popularnego w latach 30-stych Streamline Modern.
Retrofuturyzm ma w sobie pewien powab i optymizm względem tego, co przynieść ma przyszłość. Ten optymistyczny ładunek wywodzi się z roaring twenties dwudziestego wieku, gdy okropieństwa I wojny światowej zaczął powoli pokrywać złoty pył postępu i prosperity z właściwą sobie naiwnością, że w przyszłości latać będziemy szybszymi sterowcami.
Z drugiej strony, wspominałem wcześniej, że estetyka retrofuturyzm wyraża rodzaj niezadowolenia ze świata przez poszukiwanie alternatywy dla przyszłości w dawnych trendach, a tym samym nostalgiczną tęsknotą za ideałem wzorowanym na dawnych wartościach np. późniejszy już Sky Captain and The World of Tommorow (2004) z alternatywną rzeczywistością 1939 roku i odwołaniem do bohaterskich lotników i szpiegów okresu II wojny.
2. Decopunk i dekadenckie wyobrażenie wielkości
Decopunk stanowi retrofuturystyczną wariancję wykorzystującą elementy art-deco charakteryzujące się elegancją, luksusem, symetrią, geometrycznymi formami i pionowo zorientowaną architekturą, od której bije solidność, doniosłość i cicha wielkość.
Art Nouveau romantyzował piękno i harmonię natury, podczas gdy art deco świętował nowoczesność i postęp technologiczny np. Metropolis (1929) Fritza Langa.
Retrofuturystyczny zabieg to kolejny poziom dekadencji, albowiem niesie w sobie wyobrażenie o przyszłości zamkniętej w czasie, zatrzymanej, zastygniętej, wręcz jak oksymoron: „przyszłość z przeszłości”.
3. Estetyka neonoir i technoir
Estetyka noir charakteryzuje się mrocznym klimatem, cynicznymi bohaterami, zbrodniami i intrygami, które były „mrocznymi lustrami amerykańskiego społeczeństwa i kwestionowały fundamentalny optymizm amerykańskiego snu”. Historycznie geneza gatunku miała więc podłoże socjoekonomiczne: narodziny „czarnego kina” w Stanach odzwierciedlało atmosferę pesymizmu i niepewności będącej pokłosiem kryzysu lat 30-tych – czasem gorzkiej dekadencji po szalonych latach 20-stych – oraz wybuchem II wojny, ale i zmianami w społeczeństwie za sprawą industrializacji i narodzin społeczeństwa masowego i doświadczenia miasta jako przytłaczającej i alienującej przestrzeni.
Jak zauważa dalej Mateusz Orzech, filmy noir ujawniają także zgubność opierania się na powierzchowności: femme fatale, zawiła intryga, która wyprowadza umysł widza na manowce.
Jednocześnie punktem zaczepienia jest archetyp skonfliktowanego wewnętrznie mężczyzny, detektywa próbującego rozwikłać zagadkę balansującą na granicy z tajemnicą.
Odmianą jest technoir / neo-noir wykorzystujący motywy jak mrok, deszcz, mgła, miasto, zabite dechami mieszkania z ponurą wizją przyszłości np. Blade Runner (1982), ale najlepiej widoczną w filmach The Dark City (1998), Matrix (1999), które dystopijną wizję przyszłości łączą z elementami cyberpunk i gotyku. The Thirteenth Floor (1999) i Gattaca (1997) to z kolei mariaż technoir w osnowie czystego art deco, ale o tym zaraz.
Skąd więc w latach 90. tak chętne odwołania do retrofuturyzmu w filmach science fiction?
4. The Roaring Nineties, czyli decopunk jako sygnalizowanie luksusu
Lata 90. to szczyt boomu gospodarczego i okresu bezprecedensowego wzrostu kapitalizmu w stylu amerykańskim, który wydaje się triumfować: po spowolnieniu w latach 70. i 80. produktywność w Stanach Zjednoczonych gwałtownie wzrosła, przekraczając nawet poziomy boomu po II wojnie światowej. ZSRR upadł, a według Fukuyamy historia się skończyła, więc z perspektywy czasu mówi się o the roaring nineties.
Nawiązania do estetyki art deco i retrofuturystycznej w (nie tylko filmach science fiction) z końca lat 90. mogło być pokłosiem klimatu ekonomicznego tamtych czasów: stabilizacji gospodarczej pozwalającej na odrodzenie się dóbr luksusowych i produktów konsumenckich wysokiej jakości.
W opozycji do ówcześnie popularnych estetyk flanelowego grunge’u, streetwear’u czy casual chic, nawiązanie do art deco lat 20. oddawać mogło właściwe poczucie przepychu i luksusu, które odróżniało się od krzykliwego porn wealth lat 80. w stylu Dynastii czy wczesnego modern preppy style.
Art deco pełni więc na tym podstawowym poziomie funkcję statusową: w komedii The Mask (1994) elitarna przestrzeń Coco Bongo utrzymana jest w tonie klubu z czasów prohibicji, w The Fifth Element (1997) Ziemia stanowi tło dla geometrycznych elementów art deco w operze, w Gattaca (1997) to świat genetycznie ulepszonych elit do którego wkrada się bohater Vincent Freeman.
5. Koniec wielkich narracji i retrofuturyzm w funkcji pastiszu
Być może elementy wspomnianego art deco czy noir były w jakimś stopniu reakcją na rzekomy brak oryginalności i kratywności we współczesnej sztuce (“wszystko już było”, “koniec wielkich narracji”, “pozostaje już tylko przetwarzanie”) i w ten sposób wyrażenie pragnienia powrotu do stylów i technik artystycznych z przeszłości - zakorzenienie w widzu poczucia familiarności w tęsknocie za prostym światem bez mnogości estetyk.
Z drugiej strony, w wielości stylów lat 90. wykorzystanie tych estetyk stanowi naturalną konsekwencję strategii wielu równorzędnych narracji i dyskursów jak Batman Returns (1992) z groteskowym światem pełnym kontrastów między bogactwem a ubóstwem, porządkiem a chaosem, pięknem i brzydotą mrocznego Gotham.
Tzw. burtonesque, czyli estetyka filmów Burtona zasadza się na przerysowaniach, wyolbrzymieniach i sztafarzu elementów art deco takich jak geometryczne wzory, neonowe światła czy futurystyczne gadżety tworzące w ten sposób poczucie kontrastu i ironii między przeszłością a przyszłością. Stanowi to raczej celebracje wyobraźni i kreatywności w coraz bardziej globalizującym i homogenizującym się świecie.
Na marginesie: może Burton nie kontrybuował do estetyki lat 90., co odwrotnie - jego filmy współgrały z duchem czasu?
6. Satyra i nostalgiczny optymizm
Pozostając w obszarze polityczno-ekonomicznym, nie sposób pominąć trzech komedii science-fiction lat 90. z ich specyficznym wykorzystaniem elementów retrofuturystycznych.
Starship Troopers (1997) jest genialną satryą łączącą szare futurystyczne gładkości i obłości z faszystkowskim militaryzmem i mundurami oddającymi kontrast między utopijnym życiem na Ziemi a krwawą wojskową dystopią na zdominowanym przez owady Klendathu.
Mars Attacks! (1996) to również parodia ukazująca inwazję Marsjan żywcem wyjętych z komiksów czasów zimnej wojny: peleryny, lasery, spodki. Estetyka lat 50. i 60. nawiązuje do ówczesnego ducha jedności w starciu z wrogimi siłami (komunizmem), tymczasem waszyngtoński establishement i Great America z filmu okazuje się degrengoladą - ostrze satyry wymierzone w media i rząd zasadza się więc znów na kontraście między nieporadnością współczesnych sił ziemskich w konfrontacji z bezwzględnymi kosmitami jak z komiksu.
W jakimś stopniu też Men in Black (1997) i retrofuturystyczne motywy (tajniackie garnitury rządowych agentów z czasów zimnej wojny, samochody, laserowa broń) odczytywałbym w politycznym duchu jako nostalgiczną tęsknotę, albo zapewnienie o bezpieczeństwie, nad którym czuwa agencja rządowa działająca od wielu lat (“faceci w czerni”). Retrofuturyzm oddaje więc też ciągłość (“nowocześni od lat”) ale i kontrast między pozornie nudnym światem codzienności a ekscytującym światem pod spodem zamieszkanym przez istoty z innych galaktyk. Może to też jakiś komentarz do globalizacji lat 90.?
7. Zachłyśnięcie, czyli technoir i dwie dystopie
Zwieńczeniem ekonomicznego wzrostu lat 90. w USA była rosnąca bańka technologiczna, której nadziejom musiały zacząć towarzyszyć też obawy.
Jak powiedział kiedyś Hegel “sowa Minerwy wzlatuje zawsze o zmierzchu” i tak kultowe filmy końcówki XX wieku zdają się przedstawiać dwa typy dystopii: Matrix (1999) i Gattaca (1997).
Matrix łączy kilka estetyk przypisanych trzem porządkom:
Ponury świat rzeczywisty roku 2099 z dominującą barwą niebieskiego, ale też naturalnego ciepła.
Matrix, świat sztuczny 1999 roku zielony, zimny, współczesny ale odhumanizowany i przywodzący na myśl przytłaczający krajobraz modernistycznego miasta i zdjęć w stylu Paula Stranda czy Berenice Abbott.
Wreszcie trzeci porządek: załoga z statku Nabuchodonozora przenikająca do Matrixa i towarzysząca im aura noir (obskurne mieszkania, noc, deszcz) i gangsterska elegancja. W tym przypadku deco/cyberpunk pełni funkcję subwersywną tzn. konotuje wyłamanie się z niewoli, którą symbolizuje bezduszne biuro, miasto i ulice - iluzji, którą maszyny roztaczają nad pokonaną ludzkością.
W filmie Gattaca rozwój inżynierii genetycznej doprowadził do podziału społeczeństwa na ludzi doskonałych i niedoskonałych pod względem genetycznym. Vincent Freeman jest człowiekiem niedoskonałym genetycznie, który marzy o podróży kosmicznej. Aby osiągnąć swój cel, Vincent podszywa się pod Jerome’a Morrowa, człowieka doskonałego genetycznie, który został sparaliżowany w wypadku.
Dystopia przybrana jest tu w szaty utopii, więc futurystyczne elementy art deco (moda lat 20., przygaszone kolory, symetryczne kompozycje, elegancja i szyk) konotują świat pozbawiony kreatywności, różnorodności i emocji - zimny decopunk uosabia tu prymat rozumności w genetycznie kontrolowanym społeczeństwie.
W Matrix retro estetyka stanowi przejaw humanizmu i może chęci zakotwiczenia w czymś nie przeżartym technologią, w Gattaca przeciwnie - znamię “triumfu społeczeństwa, które ujęło życie w karby, podporządkowało i zabalsamowało”.
8. Retrofuturyzm, czyli problem tożsamości i dualizmu
Być może użycie retrofuturystycznej estetyki w filmach science fiction końca lat 90. było również odzwierciedleniem szerszego problemu wokół autentyczności, podmiotowości i tożsamości zarówno w kontekście technologii jak i kultury.
W The Dark City (1998) Alexa Proyasa główny bohater John Murdoch próbuje odkryć swoją tożsamość i uciec przed tajemniczymi Istotami (Strangers), które przy użyciu maszyny manipulują ludźmi i miastem. W warstwie wizualnej to esencja ekspresjonizmu i noir lat 40., w której przytłaczająca ciemność miasta i futurystyczne technologie w stylu retro oddają poczucie zamknięcia i zastoju - wszyscy mieszkańcy tkwią w tym samym miejscu, poddani wielkiemu eksperymentowi przez obce i pozbawione emocji, wyrachowane istoty. Znów rodzi to pytanie o wolną wolę i tożsamość.
The Thirteenth Floor to science fiction neonoir, w którym programista Douglas Hall pracuje nad symulacją Los Angeles z 1937. Wirtualna rzeczywistość to świat, w którym estetyka retro konotuje sztuczność i podporządkowanie (twórca kontroluje go, pozostali to awatary), ale zarazem w tej swojej przytulności uwodzi i poddaje w wątpliwość nie tylko kim jestem, ale też w którym świecie jestem?
Może wykorzystanie w science fiction elementów retro tak świetnie licuje z pytaniem o tożsamość czy dualizm świata, bo retrofuturyzm sam w sobie jest aporią, sprzecznością: to chęć postępu, ale nie potrafiącą oderwać się od przeszłości, wyraz chęci wciąż podszyty lękiem i tęsknotą, marzeniem o zerwaniu przy jednoczesnej potrzebie ciągłości.
Miłej niedzieli,
Kamil Stanuch
PS. Jak oceniasz dzisiejszy mail?
Kamil, w temacie kinowym i poruszanych wątków bardzo polecam, nawet przelotnie, publikację: https://www.amazon.com/Postmodern-Hollywood-Whats-Makes-Strange/dp/0275999009 - tony złota i dużo przecięć z obszarami, które dzisiaj poruszyłeś :)